Dąbrowa - Kopalnia - targowica

Poniedziałek, 16 maja 2011 · | Komentarze 0

Dziś z powodu braku czasu krótka przejażdżka po lesie. Miałem jeszcze zobaczyć co się dzieje na kopalni bo widziałem jakieś nowe maszyny, a przecież jest już zamknięta od ok. 2 lat. Zostałem jednak zatrzymany przez Strażnika Teksasu. Wyszedł ze swojej kanciapy, wyciągnął pałkę i ładnie mi powiedział, że tam nie wolno żeby mi się nic nie stało. Ze mną jak z dzieckiem. Ładnie zawróciłem i się pożegnałem. Myślał, że będę się stawiał, czy cuś ? Taki wielki chłop, a ja taki mały... No cóż, taki zawód.
Później objechałem kilka razy targowicę i spotkałem kumpla, odprowadziłem trochę do domu więc prędkość 3 km/h.

Czekam na piątek, aż będzie trochę luzu i gdzieś się wybiorę 60 + km.

Ryńska Góra

Sobota, 14 maja 2011 · | Komentarze 1

Dziś misja Dąbrowa. Uwinęliśmy się (tak, liczba mnoga, pomagał mi Błażej z Brunonem) dość szybko. Wszystkie większe gałęzie i mniejsze powalone drzewa zostały uprzątnięte. Pozostała kosmetyka jak uprzątnięcie śmieci z okolicy naszej ścieżki (oczywiście to nie my śmieciliśmy).

Po kilku godzinach obijania się w domu zaczęło mnie znów nosić. Tak więc nie myślałem za dużo i od razu wsiadłem na rower.

Najpierw ze Sompolna udałem się do Mostek, potem małe kółeczko do Wierzbia,
następnie przez Ośno do Drzewca

na Ryńską Górę.



Zjazd dość szybki - ok. 40 km/h Można byłoby więcej ale piach był bardzo niestabilny i głęboki, a na tyle mam łysą oponkę.

Przejażdżka dość udana mimo sporego wiaterku. Podczas drogi do Drzewca postanowiłem zapytać pewnego pana koszącego trawnik przed domem o drogę aby bez sensu nie błądzić.

Okazał się bardzo miły i szybko mi objaśnił dojazd. Dojechałem na szczyt jedną z wielu dróg. Za tydzień na pewno pojadę sprawdzić kolejne podjazdy!

Do leśniczego

Piątek, 13 maja 2011 · | Komentarze 0

Dziś niestety nie zastałem leśniczego. Spróbuję jutro z rana. Mam nadzieję, że się dogadamy. Oczywiście jak już byłem w lesie nie mogłem sobie odpuścić małej przejażdżki. Później mała rundka po okolicy, gra w kosza ( ale to już nie na rowerze hehe ) i do domu.

Wytyczanie nowej ścieżki na Dąbrowie

Czwartek, 12 maja 2011 · | Komentarze 0

Dziś postanowiłem coś przedsięwziąć i wytyczyć nową ścieżkę dla MTB, ew. BMX na Dąbrowie, czyli w lesie graniczącym ze Sompolnem. Jest dużo do roboty. Znalazłem już jakąś starą, w miarę ubitą ścieżkę pod koniec mojej trasy, ale jest strasznie zawalona połamanymi drzewami, gałęziami, liśćmi, szyszkami, etc. Wcześniej trzeba będzie ogarnąć przeprawę przez dość głęboki rów. Jakiś mostek da radę zrobić. Nie wiem jak długa będzie ta trasa. Jest wiele możliwych zakończeń bo są poprowadzone utwardzone drogi, którymi porusza się leśniczy swoim samochodem.
A właśnie, muszę jutro udać się do leśniczego i pogadać z nim czy takie coś przejdzie. Jak nie to się zrobi na dziko bo nie ma już gdzie jeździć...

Co do samej budowy to dam radę to ogarnąć sam, do pomocy jakiś sekatorek, piłę, grabie, szpadel, kilka godzin roboty i będzie "git majonez".

Ślesin + gość

Środa, 11 maja 2011 · | Komentarze 0

Dziś w Ślesinie dołączył do mnie biker z Konina - timo1990. Z racji, że jego sprzęt nie był gotowy na leśne szaleństwo, spokojnie pojeździliśmy po mieście, trochę nad zrzut na Głębockie i do domciu.

Ślesin - nowa ścieżka

Wtorek, 10 maja 2011 · | Komentarze 0

Mały wypad do Ślesina, znalazłem kolejną fajną ścieżkę, która rozpoczyna się zaraz przy parku - dróżka leśna, bardzo wąska, kręta, dużo wystających gałęzi, niebezpieczny mostek i kilka bardzo stromych podjazdów i zjazdów - to wszystko metr od jeziora. Fajnie się jechało. Wyjechałem przy Żółwieńcu, potem powrót już asfaltem.
BTW. bardzo ładnie odrestaurowana plaża na Żółwieńcu.
Chyba muszę zacząć jeździć z aparatem i zacząć uwieczniać te fajne chwile.

Sompolno - Ślesin i okolice - szukanie nowych tras

Piątek, 6 maja 2011 · | Komentarze 0

Droga Sompolno - Ślesin dość ruchliwa, dodatkowo przeszkadzał mocny wiatr w twarz. Nad jeziorkiem w Ślesinie mały odpoczynek i w ciemno ruszam do lasu dziewiczą ścieżką. Później wyjazd na bardzo spokojną dróżkę asfaltową na Głębockie. Głębockie-Obory piaszczysta droga w lesie, kawałeczek asfaltu za Oborami i tym razem nie piach, lecz kamienie. Reszta drogi to spokojna, asfaltowa trasa przez wioski Morzyczyn - Ruszkowo-Parcele - Zakrzewek i do domu. Byłem zmuszony wcześniej wrócić ponieważ nie zabrałem ani pieniędzy, ani nic do jedzenia, jedynie bidon z wodą. Strasznie zgłodniałem. Następnym razem gdy wrócę na tą trasę (bo bardzo mi się podobała) przejadę do Sadlna i przez Wierzbinek do domu, a może nawet do Kruszwicy się wybiorę? Kto wie, czas pokaże.