[201-...], strona 1 | madu.bikestats.pl Siodłem po jajach

Informacje

avatar Pedałuje madu z miasteczka Sompolno. Od maja 2011 przejechał 18707.47 kilometrów w tym 417.10 w terenie. Jego średnia prędkość to 25.41 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl

Sport Club Konin

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy madu.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

[201-...]

Dystans całkowity:1565.90 km (w terenie 16.00 km; 1.02%)
Czas w ruchu:42:28
Średnia prędkość:26.98 km/h
Maksymalna prędkość:46.58 km/h
Suma podjazdów:321 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:223.70 km i 8h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
220.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Prędkość maks.:0.00 km/h
Temperatura:
Kadencja średnia: obr.

wwa powrót

Wtorek, 18 czerwca 2013 · | Komentarze 0

Kategoria [201-...], Wypad


Dane wyjazdu:
225.00 km 0.00 km teren
08:00 h 28.12 km/h:
Prędkość maks.:0.00 km/h
Temperatura:
Kadencja średnia: obr.

WWA

Piątek, 14 czerwca 2013 · | Komentarze 0

Kategoria [201-...], Wypad


Dane wyjazdu:
245.06 km 0.00 km teren
08:19 h 29.47 km/h:
Prędkość maks.:46.58 km/h
Temperatura:
Kadencja średnia: 85 obr.

Tour de SILESIA - dzień 1

Środa, 8 sierpnia 2012 · | Komentarze 3

Turek - Sieradz - Wieluń - Bytom - Chorzów

Ruszam kilka minut po 14 z Turku gdzie dostałem się samochodem.
Prognozy były fatalne. Przygotowany byłem praktycznie na całą trasę z przelotnymi opadami. Na szczęście nie sprawdziło się. Jedyne co się sprawdziło to bardzo silny wiatr zachodni. Często przeszkadzał, ale momentami wynagradzał trud wiejąc w plecy.
W Lublińcu dłuższy postój w MC Donald's. Ledwie wyjechałem zaopatrzony już w oświetlenie, chcąc być przykładnym rowerzystą wjechałem na drogę rowerową. NO WAY. Nigdy więcej. Od razu na pierwszym krawężniku odczepiła mi się tylna lampka i stwierdziła, że już nie chce jej się świecić. NAJS.
Na szczęście miałem kamizelkę odblaskową i na sakwie wywiniętą deszczówkę - też odblaskowa. Do samych Tarnowskich Gór prowadził mnie objazd.
Przez 200 km trzymałem śr. powyżej 30. Przed Tarnowskimi Górami mały kryzys. 23 km/h i więcej nie chciały nogi kręcić.
Przed Bytomiem spotkałem Raptora który po mnie wyjechał. Od razu odżyłem 37 km/h nie było problemem. Szybko przebiliśmi się do Chorzowa.
Wieczorem zrobiło się strasznie chłodno - 13 st. albo i mniej. Za dnia było bardzo przyjemnie w okolicach 25.
Skończyłem jazdę po 23.
Kategoria [201-...], Szosa, Wyprawa


Dane wyjazdu:
250.00 km 5.00 km teren
09:33 h 26.18 km/h:
Prędkość maks.:39.32 km/h
Temperatura:
Kadencja średnia: 76 obr.

Powrót - Dzień 3

Środa, 11 lipca 2012 · | Komentarze 3

Zdjęcia później.

Wyjechałem o 8:30, dość sprawnie przedostałem się do Nowego Dworu Mazowieckiego. Dalej kierunek Kamion.

Mała Wieś Przy Drodze © mad


Straszna nawierzchnia, ale coś za coś. Podarowałem sobie krajówkę ze względu na brak pobocza. I tak cały czas lewym brzegiem Wisły. Nagle gdy do Kamionu pozostało ledwie 10 km - OBJAZD. NO CHYBA TY! Powód: awaria mostu to nawet się nie pcham. Rower wziąłem, zapasowe majtki, aparat, ale kurde, na śmierć zapomniałem o kajaku...
Co jak co, ale z objazdami miałem złe wspomnienia. Dziś było tak samo. Po 10 km jazdy tym zacnym "objazdem" w końcu zapytałem miejscowych. To była pierwsza okazja bo nie było widać od godziny żywej duszy na drodze.
Tam pan pojedzie.
To pan pojechał.
Jechał...
jechał...
jechał...
I dotarł do drogi na Płock po 30 kilometrach. Grejt. Senk ju. Jak spotkam gościa co zarządza te objazdy to wyrwę... wyrwę włosy na klacie!
Dalej raczej bez ekscesów. Do Płocka średnia 29 z groszem. No i to było na tyle. Później do samego domu wiatr w twarz. 25 km/h było sukcesem.

To już koniec mojej skromnej wyprawy. Zobaczony skrawek Polski, zaliczone sporo nowych gmin, trochę kilometrów w nogach...

Home, sweet home... Alabama to nie jest, ale jest dobrze.
Kategoria [201-...], Szosa, Wyprawa


Dane wyjazdu:
224.93 km 1.00 km teren
08:46 h 25.66 km/h:
Prędkość maks.:41.42 km/h
Temperatura:
Kadencja średnia: 74 obr.

Warszawa czyli Pyra w Stolycy - dzień 1

Poniedziałek, 9 lipca 2012 · | Komentarze 0

Sompolno - Kłodawa - Krośniewice - Kutno - Piątek - Łowicz - Sochaczew - Kampinos - Mościska - Warszawa

Prognozy nie były różowe. Od Łowicza miała być burza i deszcz. Cały czas towarzyszyły mi błyski na horyzoncie, ale po minięciu Kutna ustały. Do celu sucho
Wyjazd 6 minut przed 00:00. Po 7 km urywa mi się tylna lampka - tak... polskie przejazdy kolejowe. Na szczęście sprawna i da się przyczepić do sakwy.
Nowa czołówka świetnie się sprawdza w drodze przez las do Kłodawy jak i dalej (Energizer 7LED).
Krajówka za Kłodawą nie najlepszej jakości, ale daje radę.
Wjeżdżam do woj. Łódzkiego i od razu asfalt brzytwa. W Krośniewicach pojechałem przez miasto, znaki wyprowadziły mnie w wielką przepaść zamiast na drogę... Nie ma to jak jazda po piachu.
W Kutnie odbijam na Piątek. Tam mały postój na fotkę. Dla niewtajemniczonych Piątek - geometryczny środek Polski.

Geograficzny środek Polski - Piątek © mad


Do Łowicza idzie opornie - tempo dobre bo trzymałem 30 km/h ale zero znaków mówiących dokąd jadę i za ile coś będzie. W Łowiczu dłuższy postój - jakieś 10 minut.
Tu znów znaki bawią się w chowanego i zamiast na Sochaczew jadę na Skierniewice. Mała nawrotka, rozmowa z lokalnym i już na trasie. Krajówka do Sochaczewa strasznie napchana ciężarówkami. Na szczęście miałem 2 metry pobocza (czystego).
Odbijam na Kampinos wojewódzką czyli sporo dziur (i niespodziewany remont bez oznaczonego objazdu) , ale ruch mniejszy, niż krajówką. Drobny postój i już dalej bez przerw do miejsca docelowego.

A tak trafiałem gdzie trzeba:
Ściągawka © mad


Odpoczynek po dojeździe © mad


No to idę się zdrzemnąć bo zaraz będzie lało.
Kategoria [201-...], Szosa, Wyprawa


Dane wyjazdu:
200.73 km 0.00 km teren
07:50 h 25.63 km/h:
Prędkość maks.:0.00 km/h
Temperatura:
Kadencja średnia: 86 obr.

Kalisz

Sobota, 28 kwietnia 2012 · | Komentarze 4

Sao - Konin - Kalisz - Turek - Koło - Sao

Połowa trasy pod wiatr.

Wiatr ok.; 16 km/h
Iso: 1l
Kategoria [201-...], Szosa, Wypad


Dane wyjazdu:
200.18 km 10.00 km teren
h km/h:
Prędkość maks.:0.00 km/h
Temperatura:
Kadencja średnia: obr.

Poznań

Sobota, 27 sierpnia 2011 · | Komentarze 0

Wyjazd dość wcześnie rano ok. 2. Po trzech godzinach byłem już we Wrześni, a na Malcie pojawiłem się o 7. Tam już bardzo spokojnie i powoli na Jeżyce do znajomego. Prysznic, szama, mały spacer po mieście i powrót. Wyszło troszkę mniej, niż przypuszczałem,(kilkadziesiąt ostatnich kilometrów podwiózł mnie dziadek, akurat wracał do domu przez poznań, nie pogardziłem bo był straszny skwar) ale 200 mnie usatysfakcjonowało.
Kategoria MTB, [201-...], Wypad